czwartek, 8 marca 2018

Chleb na zakwasie.

Gdy jest brzydka sztormowa pogoda i nuda dokucza a czasu trochę jest to coś mogę wymyślić nowego i zaczęłam od przygotowania zakwasu.
Do dużego słoja trzeba wsypać ok trzy łyżki mąki żytniej razowej trochę letniej wody, dokładnie wymieszać żeby powstała gęsta papka i tak co dziennie trzeba dokarmiać zakwas.
Pierwszy chleb zrobiłam na dwu tygodniowym zakwasie, zawsze trochę zostawiam zakwasu i dokarmiam na nowe pieczywo.
Za każdym razem dodaję do zakwasu różne rodzaje mąki i dodatki a wyrobione i wyrośnięte ciasto nakładam w różne brytfanki, po upieczeniu pachnie chlebem w całej stacji i wszystkim smakuje.
Do chlebka najlepszy smalec z cebulką, czosnkiem, jabłkiem i przyprawami.

niedziela, 28 stycznia 2018

Tort bezowy mrożony.

W tym roku chyba przez zwykłe nie dopatrzenie nie mamy tu żadnych lodów które mimo zimnego antarktycznego klimatu zawsze cieszyły się powodzeniem i dla tego powstał pomysł na ten tort.
Ubijam na sztywną pianę 200 g. białek nastepnie porcjami dodaję 360 g cukru i dalej ubijam aż do rozpuszczenia cukru.Wycinam trzy okręgi z papieru do pieczenia i nakładam na nie masę równomiernie przy pomocy rękawa cukierniczego.
Pieczenie: 30 min -.130 st.   30 min-110 st.  30 min.- 130 st,   30 min.-110 st.
Po wystygnięciu przekładam blaty bitą śmietaną [1 litr śmietany 36 i 10 dkg cukru], razem ubijam dosyć długo, bo jak jest żle ubita to po zamrożeniu tort żle się kroi.
Do ubitej śmietany dodaje za każdym razem inne dodatki: wiórki czekolady, owoce, karmel.
Jak chcemy pójść na spacer trochę dalej to musimy przepłynąć łódką ok 700 m przez małą zatoczkę, jest to fajne ale trzeba najpierw łódkę która jest przymocowana żeby ją wiatr nie porwał znieść na wodę a nie jest lekka, po przepłynięciu wynieść i przymocować, po spacerze trzeba wrócić tą samą drogą i zabezpieczyć łódkę, trochę zachodu ale naprawdę watro.

wtorek, 23 stycznia 2018

Pasztetowa

Zaopatrzenie na cały rok w produkty żywnościowe płynie z Polski statkiem, w większości są to rzeczy zamrożone: wędliny, sery, mięso, owoce, ryby, masło, ale jabłka, kapusta, marchew, seler, pietruszka są świeże w skrzynkach i długo są dobre, w Argentynie dokupujemy cytrusy i wołowinę.
Czasem mamy ochotę zjeść coś świeżego i innego niż mamy w magazynie i dlatego zrobiłam tym razem pasztetową.
Na wolnym ogniu długo gotowało się mięso[ karkówka, łopatka, udka, podgardle-3kg razem] z dodatkiem warzyw[marchew, pietruszka] i 3 zabki czosnku, 40 dkg wątróbki drobiowej usmażyć, wszystko razem przekręcić dwa razy przez maszynkę.
Do gorącego wywaru [400ml] dodać trzy czwarte szklanki kaszy manny i po chwili wszystko razem dokładnie wymieszać, można blenderem, sól, pieprz, odr.gałki.
Gdy wszystko gotowe nadziać w osłonki i parzyć 50 minut lub w słoiki i gotować 1 godzinę.
Zajmuje to trochę czasu ale warto bo jest smaczna.
W wolnym czasie , przy dobrej pogodzie i pod okiem doświadczonego zodiak drajwera przyjemnie jest popływać po zatoce.


poniedziałek, 8 stycznia 2018

Sylwester 2017

Sylwester tu u nas na stacji  jest trochę inny niż wszędzie ale to nie znaczy że gorszy, powiedziała bym że lepszy bo nie strzela sie w Antarktyce z żadnych fajerwerków i nasze zwierzęta mają w ten dzień spokój, nie są zestresowane od różnych wybuchów tak jak inne prawie na całym świecie.
Kolacja zaczęła się o 20 tutejszego czasu [24 w Polsce] na stole była wędlina, sery, tatar, pizza, skrzydełka w miodzie z chili i wiśniami, na deser ptysie z bitą śmietaną.
O 24 tradycyjnie wszyscy chętni kąpali się w zatoce a potem szampan życzenia i dalsza dobra zabawa.
Życzę wszystkim spokojnego, dobrego roku 2018, spełnienia marzeń, WSZYSTKIEGO DOBREGO.



Słonie morskie.

wtorek, 2 stycznia 2018

Święta

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas który wszyscy najchętniej spędzają z rodzinami, ale są różne oleje losu i nie zawsze jest to możliwe, w moim przypadku to czwarte święta tu na stacji z dala od najbliższych [ cos za coś].
Staram się żeby na wigilijnym stole niczego nie zabrakło i zawsze jest 12 potraw, które przygotowujemy wspólnie słuchając pięknych kolęd.
W świeta nie może zabraknąć wędzonki czyli własnej wędliny ;schab, karkówka, boczek szynka, polędwiczki które wcześniej wkładam do solanki [ok 10 dni], na każdy kilogram mięsa daję 3 dkg soli , listek, ziele, czosnek i przyprawy,[ polędwiczki dokładam na dwa dni przed wędzeniem]potem jeszcze tylko powiązać i już panowie mogą zabierać i wędzić.
Żeby w pierwszy dzień świąt był ciepły obiad a jednocześnie żeby dużo nie pracować to przygotowuję coś do upieczenia, teraz był indyk i dwie gęsi nafaszerowane kapustą kiszoną
warzywami i jabłkami z majerankiem, rano tylko włączyć piec na 5 godzin i pachnący obiad gotowy.
Ciasto tradycyjne makowiec, sernik, karpatka.
Przed stacją mamy pozostałości po dawnym wykorzystywaniu wyspy przez wielorybników, kości są ułożone w mnij więcej naturalnej wielkości, często z daleka widzimy przepływające wieloryby, nie wiem jak można było robić takie rzeczy tym pięknym ssakom.










piątek, 15 grudnia 2017

Dzień Polarnika

106 lat temu Roald  Amundsen jako pierwszy człowiek zdobył biegun południowy i dla tego 14 grudnia jest obchodzony D zień Polarnika.
Po kolacji są ciekawe rozmowy, wspomnienia i różne ciekawostki starszych, doświadczonych polarników o przygodach, warunkach tu na stacji dawniej gdy nie było internetu, mniej różnego sprzętu,jakie zmiany zaszły na stacji, udogodnienia żeby lepiej się prasowało i żyło, jest to bardzo ciekawe i wszyscy chętnie słuchają.wczoraj oglądaliśmy film o pingwinach, które u nas nie występują, tu wszyscy bardzo lubią pingwiny.
Tego dnia na obiad były naleśniki ze szpinakiem i fetą z sosem czosnkowym, gołąbki a po kolacji jak zawsze ciacho bo łasuchów tu nie brakuje i owoce które dostaliśmy z turystycznego statku.









Oczywiście nie mogło zabraknąć wyjścia na spacer do lodowca   Ekologi, który jest najbliżej stacji.

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Andrzejki

Tu u nas na końcu świata zawsze staramy się nie odchodzić od tradycji i w ten dzień też było chociaż trochę świątecznie, w tym roku bez wróżb i super zabawy ale chociaż pojeść było co dobrego.
Obiad-- polędwiczki w sosie kurkowym, kluski śląskie, fasolka i surówka.
Kolacja --nasza własna wędzona wędlina, sałatka z brokułami, szynką, papryką, ogórkiem konserwowym, jajka na twardo, kukurydza , pekinka, obficie polana sosem czosnkowym, jak zawsze nie zabrakło ciasta: rolada z bitą śmietaną i dżemem jagodowym, szarlotka.
Na pingwinisku pingwiny Adeli już wysiedziały pierwsze małe pingwinki, są takie urocze, malutkie i trudno je zobaczyć bo rodzice zakrywają je sobą chroniąc przed drapieżnymi skułami.