środa, 22 listopada 2017

Zwierzęta


Witam
Chcę wam pokazać zwierzęta które tu żyją i można je spotkać dosłownie wszędzie gdy się wyjdzie w teren. Po śniadaniu, obiedzie i kolacji zawsze mam czas dla siebie i jeśli pogoda na to pozwala wychodzę na spacer, zaraz po wyjściu siedzą pingwiny [one są wszędzie blisko wody], dalej leżą słonie morskie, foka wedela, uchatki, przy odrobinie szczęścia można zobaczyć lamparta, fruwają wydrzyki, mewy, petrele, kormorany.






poniedziałek, 13 listopada 2017

Powrót na koniec świata.

Dzień dobry.
Bardzo długo się zastanawiałam co z moim blogiem czy jeszcze pisać a może już skończyć i co pisać żeby nikogo nie zanudzić, bo pisać o tym miejscu można w nieskończoność.
Dlaczego?? dlaczego znów tu jestem??
Jednym z powodów mojego przyjazdu tu jest magia antarktyki, piękny krajobraz, cudowne lodowce,dzikie zwierzęta w pobliżu i niczym [jeszcze] nie zanieczyszczone powietrze.
Praca tu na kuchni jest przyjemna, daje dużo zadowolenia, można poeksperymentować, coś wymyślić, pozmieniać stare przepisy, byle było smacznie bo w tym miejscu dobre jedzenie to jedna z niewielu przyjemności, ale żeby to wszystko ogarnąć trzeba umieć bardzo dużo, nie tylko gotować ale,piec chleb, różne ciasta, desery, garmażerka: pierogi, kopytka, kluski śląskie, leniwe, naleśniki, pierogi, racuchy itd, i może dlatego nie ma zbyt wielu chętnych do pracy w tej odległej krainie, zarobki też nie są adekwatne do pracy jaką tu wykonujemy.
W tym roku podróżowaliśmy cała grupą, przez Dubaj, Buenos Aires, Mar del Plata, potem statkiem przez sześc dni i wreszcie ukazała nam się wyspa Króla Jerzego  a po kilku godzinach zakręt w zatokę Admiralicji i nasza stacja, piękna, malowniczo położona i tym razem cała zasypana śniegiem.Jest to niesamowite uczucie znów to wszystko zobaczyć, przeżyć to wszystko jeszcze raz, jestem dumna z siebie że udało mi się w życiu tyle osiągnąć, jestem jedyną kobietą kucharzem w polsce  pracującą tu na stacji już czwarty raz.