Piszę do Was po raz ostatni z tego magicznego miejsca, gdzie pracowałam a w wolnym czasie podziwiałam otaczające mnie piękno Antarktyki.
A teraz opuszczam Was moi drodzy na 6 tygodni. Byłoby szybciej odlecieć ale wracam statkiem płynąc przez cały Atlantyk mijając prawie wszystkie strefy klimatyczne.
Mimo, że dzisiaj jest 1 kwietnia (Prima Aprilis) mój powrót do Polski to nie żarty.
Do zobaczenia w maju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz