niedziela, 8 stycznia 2017

Boczek dojrzewający.

Dla osób lubiących wędliny dojrzewające, zrobienie takiego boczku nie będzie trudne , poczęstowanie gości własnoręcznie zrobioną  wędliną to coś innego.
Potrzebny jest ładny kawał boczku bez skóry w kształcie prostokąta, sól peklowa [17g/kg],
pieprz 2 łyżki, jałowiec 2 łyżki, gałka muszkatołowa 1/2 łyżeczki, cukier trzcinowy 2 łyżki,
kilka listków laurowych, tymianek 2 łyżeczki, rozmaryn 1 łyżeczka, czosnek ile kto lubi.
Boczek peklujemy na sucho nacieramy peklosolą cukrem, wkładamy do lodówki na dobę,
potem nacieramy resztą przypraw, obciążamy deseczką podczas peklowania, powstałe soki zlewamy, przewracamy codziennie na drugą stronę.Czas peklowania w lodówce 4-6 dni w zależności od grubości boczku,potem nacieramy dodatkowo 1 łyżką pieprzy i jeśli ktoś lubi bardziej słony 1 łyżeczką zwykłej soli, rolujemy boczek, stroną tłustszą na zewnątrz i sznurujemy jak szynkę.
Wieszamy na 2-3 dni w temp. pokojowej w przewiewnym miejscu potem przenosimy w chłodne miejsce [10-15st.] na ok.dwa tygodnie.
Tak jak każdą wedlinę dojrzewającą kroimy na cieniutkie plasterki.
Smacznego
Kiełbasa też jest bardzo smaczna, ta jest z mięsa wieprzowego, jak zrobię z wołowiny to opiszę obie razem.
Bardzo dużo korzystam z tego że tu jestem, świeże powietrze, spacery, czynny odpoczynek po pracy, nawet morsujemy, pozdrawiam serdecznie.
W podobny sposób jak boczek możemy zrobić każde mięso np. schab, szynę wieprzową i wołową, polędwicę wołową, cielęcinę, mięso musi byś wyluzowanę bez tłuszczu, ścięgien i dobrze osuszone.
Ostatnio do płaskiej miski wsypałam grubą sól, dodałam wszystkie przyprawy, włożyłam osuszone mięso, co dzień przekręcałam, wyjmowałam do przesuszenia- wieszałam w ciepłym miejscu, blisko grzejnika, potem znów do soli, po tygodniu zaczęłam próbować, można samemu oceniać kiedy już jest dojrzałe i smaczne.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz